Wiem, że najsłabszy, ale jest to jakaś szkoła brzmienia.
Ja w przyszłości jednak będę celował w coś ze stajni Ortofona lub Nagaoki.
A tak wracając do tych beatlesów, to trochę wkurza mnie że nawet w takiej Bielsko-Białej jest komis, w którym można coś takiego kupić. W Krakowie jest raptem jeden stacjonarny komis, z zagrzybionym towarem i niemiłym panem sprzedającym.