Tutaj jest fota tego Szabelskiego podprowadzona z discogs. Myślę że w niedługim czasie będę miał zestaw fot pełnej dokumentacji.
Z tego co pamiętam to wydanie "Gier weneckich" Lutosławskiego ma label czarny.
Jeśli chodzi o przybliżoną datę wydania, to w przypadku muzyki poważnej, bardzo pomocne są daty rejestracji kompozycji. Dość często pojawiają się na kopertach wydań monograficznych z lat 70 i 80. Pojawiają się też wydania w których jest kilka utworów różnych kompozytorów. np: Piano Music.
Co do jakości tłoczeń… Z racji tego że często kompozytorzy jeździli, kolokwialnie pisząc na Zachód już we wczesnych latach 60. to te nasze krążki były rodzajem wizytówki, sądzę ze własnie tez z tego powodu nie chciano zejść niżej pewnego poziomu jaki był wyznaczony przez standardy zachodnie. Co więcej zdarzało się że nasze taśmy matki służyły do tłoczeń zachodnich ! Niemożliwe ? Jednak możliwe

Przykład pierwszy z brzegu : Krzysztof "Pender" Penderecki jego Utrenja/Jutrznia ( prawykonanie 1971 - na marginesie - Penderecki bardzo często, chyba prawie zawsze -- muszę sprawdzić -- dążył do tego by prawykonanie było nagrane --- raz się pomylił i żałował - nie wyszło

tak jak chciał a poszło w świat ) zarejestrowana w kraju, wydane zostało przez Phillipsa w Holandii i we Francji. Dyrygował Andrzej Markowski na wszystkich

Tyle że na zachodzie wydano w pięknym boxie z książeczką 30/30 cm

U nas względnie udany Gatefold. Rok wydania odpowiednio PL/ reszta : 1972/73.
Wracając do jakości
Niedawno słuchałem choćby Lasalle Quartet ( 1965) dynamika jest bardzo mocna, głośno porządnie nagrany winyl. Te wczesne Lutosławskie trochę szumią… i są lekko przez ścianę.
Do drugiej połowy lat 70 krążki z taką muzyką to jeszcze brzmią nawet znośnie, sądzę jednak że tak od 1977/8 wzwyż jest równia pochyła, a momentami tragedia. Lata 80 to koszmar, poza świetnie wydaną, przez Arston 1987 (!!) rewelacyjnie brzmiącą Hanną Kulenty. Na razie tyle.