I teraz jest pytanie do bardziej ode mnie rozgarniętej części forum od znajomości elektroniki.
Rozgarniety to pewnie nie jestem, ale przerabiałem to u siebie. Z pomiarów starych elektrolitów z moich wzmacniaczy wynika, że wraz z wiekiem, jeżeli kondensator nie wylał lub nie wysechł, pojemność wzrośnie. Często grubo ponad wskazane tolerancją 10-20% To może się odbijać w dźwięku, ale nie musi.
Współcześnie produkowane elektrolity mają zazwyczaj niższą pojemność niż wskazana na obudowie (oczywiście w granicach określonych tolerancją). Po zmianie starych na nowe, można będzie się spodziewać zmiany w dźwięku.
1.
Jakiej firmy elektrolity zastosować ?
Bez szaleństw, ale żeby to nie było chińskie g....
Czyli coś w dobrej cenie o parametrach do zaakceptowania.
W pierwszej kolejności przed wymianą, spisz sobie wartości z 'natury', bo często na schemacie masz podane pojemności i wymagany woltaż, a w rzeczywistości w sprzęcie siedzą kondensatory lepszej klasy, o wyższym woltażu.
Ja zbytnio nie wierzę w brzmienie kondensatorów (aczkolwiek zaobserwowałem zmiany w dżwięku przy ich wymianie), ważne żeby były porządne. Ja montowałęm kondensatory Nichicon z najwyższych serii (W miejscach narażonych na duże temperatury warto wstawić modele z serii KW - niebieskie). Popularne są też Elna Silmic. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby zastosować jedne i drugie.
W zasilaczu i na wyjściu końcówki mocy wstawiłem kondensatory Mundorf M-Lytic. Te już niestety kosztują, ale nie dostaniesz takich pojemności Nichicona i Elny.
2
Czy w mniejszych pojemnościach można zastąpić w torze audio elektrolity kondensatorami tantalowymi ?
(do 250 uF )
Podobno tantalowe powodują zły wpływ na jakość dźwięku ?
Ja bym się na to nie porywał i też mi to odradzano. Sprawdź też, czy elektrolity nie są fabrycznie bocznikowane kondensatorami foliowymi. Spotkałem się z takim czymś zarówno w Braunach, jak i w Tandbergu. Jak nie są, możesz pokombinować z bocznikowaniem elektrolitów.
3
Czy w mniejszych pojemnościach można zastąpić w torze audio elektrolity kondensatorami foliowymi
lub podobnymi 
I jaki ma to wpływ na tor audio ?
Można. Jedynym problemem jest ich rozmiar i cena

Ja wywaliłem wszystkie elektrolity z sekcji pre-phono.
Przy dużych (rozmiarami) kondensatorach foliowych trzeba uważać gdzie się je daje, bo zbierają wszystkie syfy i brumienia. Nie jest dobrym pomysłem umieszczanie ich po przeciwległej stronie płytki.
Co do wpływu na tor audio, to wynika on z samej charakterystyki takich kondensatorów. Ich pojemność jest w zasadzie stała dla całego spektrum częstotliwości. W elektrolitach bywa z tym różnie. W pre gramofonowym kondensatory foliowe wpływają dosyć wyraźnie na jakość i prawidłowość przebiegu krzywej korekcji wzmocnienia.
Co do marek, to montowałem u siebie kondensatory Vishay, Jantzen Audio, no i WIMA.
Na twoim miejscu w pierwszej kolejności popatrzył bym na kondensatory w zasilaczu. Zarówno te elektrolityczne jak i te foliowe. To najbardziej wysilone komponenty w całym wzmacniaczu. Trzeba też pamiętać, że kiedyś w gniazdkach było niższe napięcie i warto z tego względu popatrzeć na kondensatory foliowe zamontowane jeszcze przed mostkiem prostowniczym (filtry zakłóceń), czy przypadkiem nie są na 250V. Wtedy wymienił bym je w pierwszej kolejności - u mnie taki się spalił, co nie było miłym doświadczeniem.
Ja w zasilaczu wymieniłem wszystkie kondensatory i mostek.