Uwaga o latach 60 to dotyczyła złącz sygnałowych, nie głośnikowych.
Zresztą prawa fizyki się nie zmieniły, a złącze zakręcane jest historycznie starsze, używane od początków radia do dzisiaj.
Jakoś nigdy nie spotkałem zaśniedziałego banana, zresztą obecnie można kupić pozłacane.
Jak ktoś nie ma zamiaru ruszać kolumn przez 20 lat to może rzeczywiście masz rację, ale w normalnych warunkach nie do usłyszenia, takie kolejne voodoo (oczywiście przyjmując , ze złącze bananowe jest dobrej jakości, bo widziałem jakieś sowieckie wtyki ze stalowej blaszki...).
Trzeba pamiętać, ze standard bananowy, podobnie jak RCA o ile zapewnia wzajemną kompatybilność w żadnym stopniu nie determinuje rozwiązań konstrukcyjnych gniazd i wtyków ( w systemie DIN jest niemalże na odwrót), dość powszechnie spotyka się co najmniej 4 zupełnie różne rozwiązania gniazd bananowych, też lepsze i gorsze, Podobnie z wtykami.
Za to ewidentne zło, to sprężynowe zatrzaski w kryzysowym sprzęcie audio z doby Jaruzelskiego.
P.S.
Ponad 50-letni amplituner Piotrusia ma zakręcane terminale głośnikowe.