Diora ZGZ-11
Mimo,że mamy zbiorczy wątek o polskich kolumnach, myślę, że ZGZ-11 zasługują na oddzielny.
W Polsce od późnych lat 50 zakłady Tonsil produkowały sporo modeli udanych głośników wysokiej jakości.
Stosowane one były w odbiornikach radiowych (także w układach dwudrożnych), nagłośnieniach kinowych, teatralnych i estradowych, produkowano także w niewielkich ilościach jednodrożne kolumienki użytku domowego.
Na prawdziwe kolumny Hi-Fi przyszło czekać aż do 1970 roku.
Wtedy weszły do sprzedaży (jako część lampowego zestawu stereofonicznego Diora DSL 201) kolumny ZGZ-11.
Dwudrożna konstrukcja w obudowie zamkniętej, o nominalnej mocy 11W i impedancji 10 Ω.
Kolumny powstały w 2 wersjach:
a) Podłogowa (bardzo rzadka, prawdopodobnie nie więcej niż kilkadziesiąt par) o wymiarach 734 x 340 x 320 mm.
b) Podstawkowa (popularniejsza) z możliwością użytkowania zarówno poziomo jak i pionowo, z maskownicą lub bez - ładnie wykończony front) o wymiarach 630 x 360 x 255 mm
Do konstrukcji przyłożono się bardzo starannie.
Kolumny wykonano w oparciu o eliptyczne głośniki średnio - niskotonowe Tonsil GD31-21/5 (do tej pory stosowane głównie w nagłośnieniu kinowym) z odlewanymi aluminiowymi koszami i kobaltowymi magnesami i stokowe głośniki wysokotonowe Tonsil GDW6,5/1,5 (jedyne gwizdki w ofercie Tonsila po wycofaniu z produkcji klasycznych GDW 12,5/1,5 i GDW14,5-9,5/1,5F2). W każdej kolumnie znajdują się po 2 elipsy i 2 gwizdki.
Skrzynie wykonano z wysokiej gęstości , twardych płyt paździerzowych , łączonych na pióro i pokrytych naturalnym fornirem, płyty czołowe, do których przykręcono głośniki z grubej (20 mm) sklejki liściastej.
Wnętrze wytłumiono obficie watą bawełnianą.
Wersja podłogowa ma nieco inną konstrukcję pudła.
Przy projektowaniu i pomiarach korzystano z usług duńskiej firmy Brüel & Kjær.
Uzyskany efekt jest bardzo dobry:
Przyzwoita efektywność, bardzo dobra szczegółowość, zrównoważone brzmienie, grają żywo a jednocześnie nienatarczywie.
Najniższe częstotliwości (poniżej 60-70 Hz) lekko wycofane, co w większości pomieszczeń mieszkalnych jest zaletą, ale w przeciwieństwie do wielu małych kolumn w obudowach typu bass - reflex w żadnym razie nie zupełnie odcięte, tak że częstotliwości rzędu 40 Hz, a nawet mniej przy średnio głośnym słuchaniu muzyki są wyraźnie słyszalne, chociaż nieco cichsze.
Nawet nagrań muzyki organowej słucha się z przyjemnością.
Troszkę może jedynie przeszkadzać w niektórych nagraniach troszkę "papierowe" brzmienie najwyższych częstotliwości (powyżej ok. 14 kHz), nie jest to jednak zbyt dokuczliwe, odnotowane raczej z kronikarskiego obowiązku.
W porównaniu ze współczesnymi tanimi kolumnami takimi jak B&W 602, Mission m33i, czy Monitor Audio BX2, prezentują nieporównywalnie wyższy poziom, ale wysokim modelom legendarnych marek ze złotej ery hi-fi ustępują pola.
Kolumny te pojawiają się dość rzadko, na sprzedaż, czasem wymagają remontu, jednak nie ma tu problemów nie do rozwiązania, a wydatek nawet większej kwoty za zakup i ew. remont wydaje się uzasadniony.
Wnętrze i próbka oryginalnej maskownicy:



Zdjęcia całości niebawem.