U mnie w oddali słychać trąbkę kawalerii.

@Piotruś, tak to jest przerobiony stolik Lack. Miałem taki trochę zdezolowany, a że z braku miejsca potrzebowałem postawić gramofon nad wzmacniaczem, to wykonałem taką "adaptację". Najpierw lekko wyłamałem dwie nogi, tak żeby odpadł jeden z boków. W środku blatu są cztery klocki, do których są przykręcone nogi, i plaster miodu z kartonu. Po wyłamaniu jednego z boków, wyjąłem klocki mocujące nogi, a następnie obciąłem całość, tak żeby otrzymać wymiar 60x40. Potem zamontowałem klocki od nowa i wkleiłem z powrotem ten wyłamany bok. Wygląda jak z fabryki. Nogi mają podobną konstrukcję jak blat. Są w środku puste a na końcach mają klocki z paździerza. Oczywiście je skróciłem. Następnie lekko zeszlifowałem cztery klocki, które są na końcach nóg, tak żeby luźno wpadały do środka nogi. Przestrzeń pomiędzy jednym a drugim klockiem w każdej z nóg jest wypełniona warstwami maty wygłuszającej, która mi została po wygłuszeniu gramofonu. Dzięki temu nogi zapewniają bardzo dobrą amortyzację od drgań. Jak zdejmę gramofon (14 kg), to stolik się odrobinę podnosi.
Działa to zaskakująco dobrze. Mój czteroletni, nomen omen, Piotruś biega po pokoju, skacze po podłodze, tańczy itd., a igła nie przeskakuje.