Przerażają mnie te informacje.
O ile w wypadku telewizji, rzeczywiście ma to jakiś sens, zauważalny nawet dla kompletnych laików, o tyle z radiem to przecież zupełna kpina. Mało który odbiorca popiera inicjatywę - ja nie zauważyłem żadnych zdecydowanie pozytywnych komentarzy (nie znaczy to, że w ogóle takich nie ma), co najwyżej "niech robią co chcą, mnie to guzik obchodzi".
Ile jest sprawnych radioodbiorników w Polsce? Milion spokojnie, a biorąc pod uwagę odbiorniki samochodowe to pewnie dużo więcej. I to nagle miałoby być zupełnie bezużyteczne? Albo wymagać przystawek znacznie przewyższających wartość przeciętnego radia? To jest wizja apokaliptyczna. Milion radiów na śmietniku - co to kogo obchodzi, ważne, że zakazali tradycyjnych żarówek w imię postępu i 5x droższych energooszczędnych, które padają po miesiącu-dwóch tak samo jak klasyczne po 1,50zł.
Ponadto poziom reprezentowany przez większość stacji komercyjnych - nie tylko w zakresie nadawanego materiału, ale też jakości dźwięku - jest przerażająco denny. Tego się nie da słuchać. Ba, jak dla mnie to i PR1 i PR3 ledwo dają się słuchać, z Jedynką jest co raz gorzej, bo Trójka wielu ludziom może nadal odpowiadać. Jednak reklamy suplementów diety na hemoroidy, problemy z erekcją, wypadające włosy oraz agresywne dżingle sklepów RTV-AGD wzbudzają we mnie żądzę krwi. Jak to ma tak postępować, to proszę bardzo, kasujcie sobie co tylko chcecie, tylko zostawcie mi PR2 i nie będę płakał.